Praca idzie pełną parą 🙂
Poniżej relacje z moich wizyt na 65km.
Nadszedł czas i na zakończenie…
Film z cyklu: Pytania i odpowiedzi, zapraszam.
19.01.2016
Minęło sporo czasu od ostatniego wpisu. Wpływ na to miało kilka kwestii, przede wszystkim bezcelowe nagłaśnianie przez media różnych drobnostek byle temat utrzymać przy życiu, a „Złoty pociąg” niestety powoli opuszczał Wałbrzych.
Sprawa tak naprawdę stała się dopiero ciekawa, gdy doszło do konferencji na której ekipa „odkrywców” porównała swoje wyniki badań z okolic 65km z naukowcami AGH. „Odkrywcy” nadal twierdzą, że pociąg jest zakopany we wskazanym miejscu, niestety tak optymistycznie nie są naukowcy. Min. badanie grawimetryczne, oraz georadarowe wykluczyły istnienie pociągu, aczkolwiek ciekawe jest stwierdzenie odnośnie ewentualnej możliwości istnienia samego tunelu. Tych którzy przegapili najnowszy dokument o „Złotym pociągu” zapraszam na film 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=gbcBAJ9UDMk
11.10.2015
Dzisiaj w sieci pojawił się trochę mało budujący news, więc może po prostu zacznę od zacytowania rmf24.pl
Odwierty w Walimiu na Dolnym Śląsku nie potwierdziły istnienia podziemnych tuneli z okresu drugiej wojny światowej. Dziś zbadano trzy miejsca. Ciężki sprzęt wykonał w sumie sześć odwiertów. W żadnym nie trafiono na pustkę.
Czy to oznacza, że żadnych tuneli nie ma? W zasadzie to tak należy myśleć 🙂 Reszta miejsc zostanie sprawdzona jak tylko Lasy Państwowe wyrażą zgodę na wjazd wiertnicy. Przy okazji nasuwa się pytanie, czy sam pociąg istnieje, bo przecież odkrycia w Walimiu jak i pociąg zostały potwierdzone radarem KS-700, który jak wcześniej informowano, pokazuje rzeczy, których fizycznie nie ma. Nie pozostaje nic innego jak tylko trzymać kciuki za pozytywny obrót spraw. Wytypowane są jeszcze inne miesjca, być może to tam będzie ukryte „podziemne miasto” 🙂
Cytat pochodzi z: rmf24.pl
10.10.2015
Sprawa „złotego pociągu” w pewnym sensie utkwiła w miejscu. Saperzy przeszukujący teren nie znaleźli nic, prócz kilku łusek od Mausera.
wiadomosci.gazeta.pl z kolei informuje:
W ciągu najbliższych dwóch tygodni władze Wałbrzycha mają podjąć decyzję, komu zlecić przeprowadzenie badań potwierdzających lub zaprzeczających istnieniu „złotego pociągu”
Więcej na ten tematu, TUTAJ.
Ile może potrwać proces wyłaniania wykonawcy? Tego jeszcze nie wiemy. Temat w zasadzie w mediach zanikł, a Wałbrzych zdaje się tarzać w błocie razem z tym całym pociągiem… O wiele więcej dzieje się w Walimiu, gdzie w sumie zgłoszono już 8 odkryć, a w miejscu domniemanego „podziemnego miasta” robione są już pierwsze odwierty! Więc jak nietrudno się domyślić, to Walim wysunął się na prowadzenie i jeżeli coś zostanie faktycznie odkryte, to raczej w Walimiu własnie. Więcej na ten temat, TUTAJ
25.09.2015
Istnienie podziemnego miasta potwierdzone?
Tak informują nas ogólnodostępne media. Na stronie Onetu możemy przeczytać:
– Mamy już potwierdzone przebiegi tych tuneli. Badania georadarem pokazują nam większe prawdopodobieństwo istnienia tego kompleksu, wręcz potwierdzają istnienie – mówił z kolei na antenie Radia Wrocław Krzysztof Kwiatkowski, wicestarosta wałbrzyski.
Całość artykułu TUTAJ
Temat podziemi w Walimiu i okolicach jest chyba na ten moment bardziej rozwojowy niż „złotego pociągu” Jak informuje Onet do połowy października mają być wykonane odwierty, które potwierdzą istnienie jak i przebieg tuneli. Dzięki odwiertom będzie można do środka wpuścić kamerę i się trochę rozejrzeć.
Jeżeli o pociąg chodzi, to w przyszłym tygodniu ma się zjawić 20 osobowy pododdział żołnierzy z Pułku Saperów im. Tadeusza Kościuszki w Brzegu. Mamy również poznać harmonogram prac.
23.09.2015
Wedle informacji na które mogliśmy natrafić w sieci, akcja oczyszczania terenu miała potrwać nawet 2tyg, tymczasem jak informuje walbrzych24.com, teren został już dokładnie oczyszczony. Dzień wcześniej na 65km, pojawił się patrol z 1 Pułku Saperów im. Tadeusza Kościuszki z Brzegu. Kolejny rekonesans ma być przeprowadzony w przyszłym tygodniu przez wojskowe oddziały zabezpieczenia radiacyjnego, saperskiego oraz chemicznego.
Jutro postaram się pojechać w miejsce 65km i porobić kilka fotek.
17.09.2015
Po obejrzeniu materiału, proponuję zapoznać się z dalszym opisem, ponieważ informacje zmieniają się dosłownie z dnia na dzień.
Pierwsza informacja jest taka, że oczyszczenie terenu pod dokładniejsze badania potrwać może ok 2tyg, dopiero wtedy zjawi się wojsko.
Kilka dni temu, jak się okazało nielegalnej próby zbadania terenu podjął się kustosz Muzeum Wojska Polskiego we współudziale z telewizją TVP Historia. Niestety Panowie zostali przegonieni. Czemu niestety, skoro nielegalne badania są… nielegalne? A no dlatego, że dysponowali oni min. georadarem i magnetometrem, a więc urządzeniem, które bez problemu namierzyło by ewentualny pociąg. Ekipa będzie się starała o pozwolenie.
Jedna z ważniejszych informacji jest taka, że pojawił się kolejny gracz znający lokalizację kolejnego tunelu, sztolni itp
Więcej tutaj: http://www.ostwall-reisen.de/?Geheimnisse_und_Forschungen:Panzerzug_mit_300_t_Gold
Dzisiaj miało się odbyć spotkanie z Panem Szpakowskim na Starej Kopalni, ale wywiad odwołano.
Za to jutro, niespodziewanie Andreas Richter i Piotr Koper zapraszają na… konferencję prasową! Mam nadzieję, że dowiemy się czegoś nowego. Zainteresowanych odsyłam do strony poszukiwaczy: http://xyz-spolkacywilna.pl/
13.09.2015
Wczoraj odbyło się na Starej Kopalni spotkanie z Panem Tadeuszem Słowikowskim.
Nie wyobrażam sobie błyskania fleszem w małym zamkniętym pomieszczeniu, więc zdjęć nie robiłem, robiło je kilku fotoreporterów, zdjęcia: tutaj
Pojawiły się też stacje telewizyjne min. Polsat, więc pewnie na dniach pojawi się materiał z tego spotkania.
Kilka dni temu mogliśmy w TVP 1 obejrzeć program Pana Tomasza Sekielskiego, poświęcony „złotemu pociągowi” oraz odkryciu, które teraz coraz bardziej jest promowane.
Polecam obejrzeć materiał ponieważ jest bardzo przejrzysty i wprowadza nas od początku w temat, zahaczając również o nowe odkrycie w Walimiu. W materiale są min. pokazane zdjęcia georadarowe wykonane przez współpracowników Pana Szpakowskiego.
Link do materiału TUTAJ
W piątek odbyła się konferencja na temat podziemi w okolicach starego dworca kolejowego w Walimiu. Wg. Pana Szpakowskiego ma się tam znajdować tunel prowadzący do kompleksu „Włodarz”
Istnienie tunelu ma potwierdzać radiatesta oraz badania wykonane georadarem KS-700…. I tutaj sprawa się trochę komplikuje, albowiem są dwie strony znawców tematu, a dokładnie część speców mówi, że KS-700 jest urządzeniem wiarygodnym (nie mogę znaleźć linku do materiału), a część twierdzi, że nie jest to sprzęt godny zaufania- link
Tak, czy inaczej ja się georadarami nie zajmuję, znawcą tematu Riese też nie jestem, więc czekam na dalszy rozwój wydarzeń.
Na pewno należą się gratulacje Szpakowskiemu za zapał i chęć dotarcia do podziemi na własną rękę. Jeżeli temat zostanie zgłoszony wszystkim instytucjom i wojsku, to temat może utknąć w miejscu jak „złoty pociąg”
Pytanie do was: Co mają wspólnego 3 tunele z podziemnym miastem?
Link
Link
Link
W zasadzie to nic, ale nagłówki gazet i internetowych portali informacyjnych chcą nas przekonać, że owe „podziemne miasto” zostało właśnie odkryte 🙂
W czwartek (17.09.) na Starej Kopalni odbędzie się spotkanie z Panem Szpakowskim odnośnie odkrycia tuneli.
Jeżeli ktoś nie będzie mógł się tam zjawić, to zdam wam relację 🙂
PS: Gmina Mieroszów zgłasza znalezisko! 🙂 Zapraszam tutaj
09.09.2015
Na pewien czas postanowiłem odłożyć temat „Złotego pociągu” z uwagi na fakt pojawiania się szczątkowych informacji z niepewnych źródeł, więc żeby po prostu nie zaśmiecać, postanowiłem to przeczekać.
Długo zapowiadany przyjazd wojska w końcu doszedł do skutku i choć każdy w myślach narzekał na ich pracę, bo jak się okazało panowie mieli się kręcić bez celu i uciekać do samochodów, to w nocy z piątku na sobotę pod osłoną nocy dokonali kilku odwiertów w miejscu domniemanego ukrycia składu, tak donosi wroclaw.tvp.pl
Co ciekawsze już po kilku metrach nawiertu, mieli trafić na jakieś żelastwo. Mieli, bo nie są to informacje potwierdzone. Cała dokumentacja została przekazana władzom Wałbrzycha, zaś wojsko ma przyjechać do miasta ponownie za ok 2 tyg. Wtedy jeżeli wszystko pójdzie z planem, teren zostanie ogołocony z krzaczorów i zaczną się bardziej profesjonalne i dokładne badania.
To co mnie zastanawiało zaraz po rzekomym odkryciu tajemniczego pociągu, to fakt, że lokalna grupa eksploracyjna, SDGB nie wypowiadała się przed mediami o całej sprawie, tylko głos zabierali inni spece. Jak się później okazało Pan Piotr Koper, a więc jeden ze znalazców okazał się być członkiem SDGB, tak donosił jeden portal informacyjny. Sprawa nabrała tempa, gdy Piotr Koper i Andreas Richter zostali wykluczeni ze stowarzyszenia za prowadzenie prac za plecami SDGB. TUTAJ oświadczenie SDGB, a TUTAJ oświadczenie spółki należącej do obu panów.
Koper i Richter żądają wykluczenia osób, które wykluczyły ich z SDGB, ponieważ te mogły działać na szkodę grupy.
W mediach zaczęto snuć teorie na temat kłótni o prawo do pociągu i ewentualnego znaleziska, zaś sprawa składu zaczęła nabierać trochę prześmiewczego tonu, ponieważ nie od dziś wiadomo, że kilka grup nawzajem gryzie się po kostkach.
Znajomi pytają mnie, czy nie można w jakiś inny sposób stwierdzić, czy pod ziemią coś jest, prócz korzystania z georadaru KS-700, który został użyty przez obu Panów i charakteryzuje się bardzo niską sprawnością?
A no da się np. magnetometrem, który powinien bez problemu namierzyć taką kupę żelastwa.
Pan Tomasz Jurek, prezes SDGB w wywiadzie min dla „Wyborczej” stwierdził, że jako grupa dysponują lepszej jakości wydrukiem z georadaru, zaś sam pociąg może mieć rację bytu z uwagi na zlokalizowaną na starej mapie bocznicę prowadzącą do zakładu, którego nazwy podać na razie nie mógł.
Kilka dni później podobno odnaleziono inny tunel w okolicach Walimia. Kto dokonał zgłoszenia? Kancelaria z Wrocławia, przypominam, że odnalezienie pociągu również zgłosiła jakaś kancelaria z Wrocławia, która reprezentowała odkrywców.
Odnośnie znaleziska zapraszam tutaj
Czyżby próba odciągnięcia ciekawskich od tematu pociągu? Czy też panowie Richter i Koper, wyciągają na wierzch sprawy wewnętrzne SDGB?
01.09.2015
Zjawiłem się na miejscu ok godziny 15. Nie można już wejść na „teren” 61,8, oraz 65km ponieważ pojawiły się tabliczki i policja:
Przyjechały dwie nasze rodzime stacje telewizyjne, oraz jedna zagraniczna.
Parcie na zdobycie sensacji jest tak duże, że jedna z ekip bardzo szybko pojechała z Panią, która powiedziała, że wie gdzie jest wejście do pieczary złotego pociągu
Pokazała 65km, a więc miejsce gdzie działał Pan Słowikowski i tyle.
Pewnie gdzieś się tam w kadrze złapałem, tyle tych kamer było 😉
31.08.2015
Zakończyły się rozmowy sztabu kryzysowego zwołanego we Wrocławiu odnośnie pociągu. Szczegółów nadal brak, obowiązuje za to wstęp do lasu i tereny przy kolejowe.
Prezydent Wałbrzycha jeszcze dzisiaj złoży wniosek do MON o przeprowadzenie przez żołnierzy akcji rozpoznawczej z użyciem georadaru.
Takie pytanie mi się nasuwa… czy Ci dwaj, fizycznie widzieli pociąg na oczy, czy swe przypuszczenia opierają tylko na georadarze?
Dzień wcześniej (tj.30.08) postanowiliśmy wspólnie odwiedzić miejsca wokół których narobiło się dużo szumu. Mam tu namyśli 61,8, oraz 65km trasy kolejowej Wrocław- Wałbrzych.
Zanim trafiliśmy na ten właściwy odcinek trasy, minęliśmy jeden „bezimienny” przejazd kolejowy, przy którym ustawiony był policyjny radiowóz, więc na tym najbardziej obleganym odcinku spodziewaliśmy się co najmniej kilku patroli.
Tak się jednak nie stało.
Prócz kilku rodzin z dziećmi i osób robiących sobie selfie z „61,8km” w tle
było tylko kilka samochodów w tym dwa na niemieckich blachach.
W oddali na 65km widzieliśmy kilku policjantów i obraliśmy to miejsce na kolejny cel.
Zanim dojechaliśmy na miejsce po policji nie było już śladu, być może mała frekwencja gapiów wynikała z wysokiej temperatury jaka panowała na dworze (ok 35C w cieniu)
Łącznie było może z 10 osób + kamerzysta „Polsatu”
Wg informacji podanej prze walbrzych24.com, dzisiaj na miejscu ma się zjawić wojsko. A jak się zjawi, to was o tym poinformuję
A gdyby ktoś chciał mieć „Złoty pociąg” na własność, to można go kupić!
http://allegro.pl/zloty-pociag-pancerny-i5637498035.html
30.08.2015
We wczorajszym wydaniu „Wydarzeń” jeden z eksploratorów podważył fakt istnienia pociągu na podstawie zdjęcia z georadaru, które zobaczył Generalny konserwator zabytków. Bardzo trudno było by dojrzeć taki obiekt na grafice sporządzonej przez oprogramowanie georadaru. Pan Żuchowski zapytany przez redaktorkę „Wydarzeń” odnośnie wspomnianego zdjęcia, ten stwierdził, że tylko przypuszcza jakoby miał by to być pociąg.
Gdzie te 99% pewności?
wałbrzych24.com informuje, że w poniedziałek na miejscu rzekomego ukrycia składu ma się zjawić wojsko i szczelnie obstawić cały teren.
29.08.2015
Generalny konserwator zabytków, Piotr Żuchowski jest pewien na 99%, że pociąg istnieje, ponieważ widział zdjęcia z georadaru.
Problem polega na tym, że georadar to nie urządzenie do prześwietlania jak RTG, wyniki wskazań trzeba w odpowiedni sposób interpretować, więc skąd laik może na takim zdjęciu, a raczej wykresie widzieć pociąg z zarysem dział itp? Taka informacja została mu po prostu podsunięta.
Wg jednej z gazet skład ma się znajdować, aż 70m pod ziemią.
Wyklucza to możliwość jego istnienia na 65km, ponieważ w tamtej okolicy nie mamy takiego wzniesienia. Wykluczyć należy również możliwość wjazdu na taką głębokość, ponieważ wtedy tunel musiałby mieć kilka km długości. Jeżeli informacja jest prawdziwa, należało by przypuszczać, że o ile istnieje, znajduje się pod jakimś wzniesieniem, np Borową Górą. Przy czym należy mieć na uwadze fakt, że reprezentant odkrywców przestał podawać informacje jakiś czas temu, więc skąd te nowinki? Temat podchwycony, więc trzeba się go trzymać i co jakiś czas dorzucić info od „nieznanego informatora” 😉
Najciekawsze jest to, że Rosjanie twierdzą, że część ładunku może należeć do nich, zaś Światowy Kongres Żydów wydał oświadczenie w którym twierdzi, że zrabowane złoto może należeć do nich i liczą, że nasz rząd wyda zrabowane przed laty kosztowności 😀
26.08.2015
Historia ze składem wiozącym cenny kruszec, dzieła sztuki i inne kosztowności jest bardzo stara i słyszał o niej kilkukrotnie każdy eksplorator. Tajemniczy skład, który miał wyruszyć z Wrocławia do Wałbrzycha i zaginąć w okolicy 65km tej trasy to tzw. „Zagadka 65 kilometra” Wszyscy szukali nikt nie znalazł. Zakładano nawet, że owy skład ma się znajdować gdzieś pod zamkiem Książ, ponieważ jedna z ilustracji przedstawia bocznicę kolejową prowadzącą pod zamek, której w rzeczywistości nie ma.
„Zagadka 65km” stała się swego rodzaju legendą i co jakiś czas pojawiała się osoba, która wie gdzie stoi pociąg, ale nie powie. Czemu? Bo nie Powiem więcej, pewna osoba, która chciała nawiązać ze mną współpracę twierdziła, że lokalizację pociągu zna od dawna, ale nic nie robi, bo jest on zaminowany. A wystarczyło wpisać w googlę frazę „saper” 😉
Co różni obecną sensację od tych pozostałych? Fakt, że odnalezienie pociągu zostało prawnie zgłoszone do starostwa w Wałbrzychu. A więc, ktoś (Polak i Niemiec) podpisali się pod odkryciem. Od tego momentu rozpętała się burza… na całym świecie. Bo o owym odkryciu pisały gazety w Izraelu, Argentynie i pewnie innych „egzotycznych” krajach.
Panowie chcą 10% znaleźnego, ale jak wyznała osoba z kancelarii, która ich reprezentuje nie jest to warunek do wskazania lokalizacji „złotego” pociągu. Żeby było śmieszniej, te same osoby wysłały pismo do prokuratury, oskarżając starostwo o niedopełnienie procedur i spowodowanie wycieków do sieci w tym danych osobowych odkrywców, co spowodowało, że poszukiwacze zaczęli dostawać groźby od nieznanych osób.
W sieci można trafić również na informację, jakoby skład miał się znajdować na 61km trasy Wrocław- Wałbrzych, co może sugerować, że historia z „65km” jest prawdziwa.
I mniej więcej w tym momencie czekałem na informację w mediach typu: Pociąg ze złotem nie istnieje, był to głupi żart.
Panowie: „Myśmy nie wiedzieli, że to się taka afera narobi!”
I tu znowu zaskoczenie, bo Ci dwaj odkrywcy idą w zaparte. Dzisiaj odbyła się konferencja i wszyscy liczyli na więcej konkretów, ale zacytuję wiadomosci.wp.pl:
„Podczas zorganizowanej konferencji prasowej ogłoszono, że władze miasta Wałbrzycha formalnie przyjęły zgłoszenie o znalezieniu pociągu pancernego z okresu II wojny światowej i rozpoczęły stosowne procedury. Oznacza to, że znalezisko znajduje się na terenie samego Wałbrzycha, jednak obecny na konferencji wiceprezydent miasta, Zygmunt Nowaczyk, nie chciał ujawnić dokładnej lokalizacji.”
A co wiemy o ewentualnym ładunku? Adwokat odkrywców, tego nie powiedział. Nikt nie powiedział, możliwe, że pociąg jest pusty (po cholerę chować pusty skład?) Także wszelkie informacje podawane w mediach o złocie, diamentach itp są tylko przypuszczeniami, sami odkrywcy nie wiedzą co może skrywać pociąg.
Każdy liczy, że ładunkiem będzie złoto
Wszyscy mówią pociąg i pociąg… a ja się pytam cóż to za obiekt musi być skoro taki 150m skład się w nim zmieścił.
Eksploratorzy znajdą kilkudziesięciu metrową sztolnię z kilkoma resztkami oprawek od żarówek i mówimy o odkryciu, a jak nazwać obiekt który mieści lokomotywę, skład wagonów, tory kolejowe (logiczne) i być może ciągnie się gdzieś dalej?
Chciałbym zwrócić również uwagę na fakt, że pociągu na oczy nie widział nikt, prócz rzekomych dwóch odkrywców.
Wszelkiej maści nagłówki informujące o zlokalizowaniu pociągu w Wałbrzychu mogą być mylące, bo niejako potwierdzają istnienie ciufci, a tak naprawdę są to tylko informacje przekazane od poszukiwaczy.
Jak sprawa wygląda obecnie:
O sprawie poinformowane zostanie Ministerstwo Obrony Narodowej i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego i to do nich należy kolejny krok. Pomoc w sprawie zagwarantowało już wojsko. Starostwo w Wałbrzychu złożyło odpowiednie papiery tam gdzie trzeba i teraz pozostaje nam czekać na rozwój wydarzeń
No,no.. Fajna zabaweczka się zapowiada 🙂
Ale pod ziemią Ci się takie bydle raczej nie przyda 😛
No raczej nie 🙂