Jakiś czas temu kręciłem się po Okrzeszynie szukając pozostałości po kopalni uranu, która wydobywała rzecz jasna dla zakładów R-1 w Kowarach (zakładom poświęcę osobny temat)
Jednak obiła mi się o uszy informacja jakoby w tejże miejscowości znajdowała się również kopalnia węgla, jednak tak jakoś nie po drodze był mi ten Okrzeszyn i temat zawisł. Z uwagi na brak perspektyw postanowiłem temat odgrzebać. Zgarnąłem Filipa i udaliśmy się w kierunku Okrzeszyna. Mając namiar na wylot sztolni, ten udało się znaleźć praktycznie od razu. Ja pieprzyłem się z GPS’em, a Filip postanowił pokręcić się po terenie i już po kilku minutach zlokalizował wejście.
Wejście typowe dla takich obiektów, a więc lisia nora wypełniona błotem i liśćmi 🙂
Na początku są duże obrywy, ale dalej jest już lepiej.
Na spągu zalega masa drobnicy, kamieni i czarnych kamieni 😉 Żyła węgla biegnie prawie przez całą długość wyrobiska i ma ok 50-60cm grubości. Co lepsze, należy dodać, że pokład węgla na tych terenach zalega bardzo blisko powierzchni.
To białe świecące ustrojstwo, to kropelki wody połączone z jakąś mineralizacją.
Resztki obudowy, oczywiście lepiej się nie podpierać o te słupy, bo choć grube, to sypią się i kruszą w rękach.
Wbite wiertło górnicze.
Wejście nr 2. Tak wejście nr 2 jest drożne, a nawet bardzo drożne, więc pomimo tego, że to węglówka, to nie doświadczyliśmy braków tlenu.
Kopalnia chyba nadal pozostaje bezimienna, odkrycia obiektu dokonał „szef” Wałbrzyskiej Grupy Sztolniowej 🙂
Dobra, zatrzymajmy się w tym miejscu. Po lewej jest upad.
Tak wygląda on od frontu, nie to nie jest prosty chodnik. Idzie on pod sporym kątem na górę. Na spągu jest błoto, a pod nim… tafla węgla? Tafla śliskiego węgla 🙂 Ale to zostawiamy na później, idziemy dalej.
Chodnik robi się trochę niższy. W tej partii, resztki obudowy są wszędzie.
Powstanie kopalni szacuje się na XIXw, a wiec nie jest to zbyt dokładna data, późniejsze dzieje kopalni są trochę mało poznane. Wiadomo tylko, że w latach 50tych kopalnią zainteresowali się ludzie z „R-1” Prawdopodobnie również w tej kopalni poszukiwano i drążono za uranem.
Po lewej ślepa odnoga zakończona po ok 20metrach
Chodnik ciągnie się dalej.
Belki porośnięte czymś w rodzaju malutkich korzeni. Taki sztolniowy mikroklimat
Rzut okiem za siebie.Idziemy dalej.
Błotko 🙂 Przed nami słuchać szum płynącej wody, ale tego się nie spodziewałem…
Zalany poziom -1! 🙂 Tam swój świat mają nurkowie. Powiem więcej, odbyło się kilka nurkowań, sztolnia schodzi jeszcze 5m w dół, po czym pojawia się skrzyżowanie, w sumie do pokonania jest ok 100m.
Filip poszedł gdzieś przed siebie kręcąc film, aja się czaiłem z aparatem i kaloszami, bo woda była za głęboka 🙂
Rozwidlenie. Po lewej zalany do ok 50cm prosty odcinek, po prawej zaś…
No właśnie, szybik idący w górę, a na szczycie odnoga 🙂 Tylko jak się tam dostać? Tego poziomu jeszcze nikt nie zbadał, bo potrzebna by była 10m drabina 🙂
Ślad po wiertle, tych było w sumie niewiele. Natrafiliśmy również na ślady ręcznego urabiania skały. Świadczy to o tym, że sztolnia ma swoje lata. Od żelazka i perlika do młotów zasilanych sprężonym powietrzem.
Drugie, sporo większe wiertło.
Końcowy odcinek sztolni
Przed nami gruba żyła węgla i wypływający strumyczek.
😀
Pora wracać. Nie uważacie, że w moich wyprawach jest za mało Filipa? 😀
Film z wyprawy:
Podsumowanie wyprawy: Zaczęliśmy od poziomu zero, potem natrafiliśmy na upadową idącą w górę, idąc w górę trafiamy na prosty chodnik i… upadową prowadzącą do góry, idziemy do góry tam prosty chodnik zakończony obwałem i…. upadowa idąca do góry! niestety tam już chodnika nie ma bo wszystko jest zasypane 🙂
Czyli mamy poziom zero, -1 oraz +3. Szybik idący w górę nie jest połączony z upadowymi, więc gdzie prowadzi? 🙂
Albo jest po kilku/nastu metrach ślepy, albo… no właśnie. Także ten temat zostawię na inny czas…
Nasza kopalnia nie jest głównym obiektem wydobywczym, gdzieś tam „hen cholera wie gdzie” jest główny kompleks, który targał węgiel z o wiele niższych poziomów
Dzięki za przeczytanie tej fotorelacji. Zachęcam was do polubienia profilu WyprawyLEONA na Fb
https://www.facebook.com/wyprawyleona
Do zadawania pytań na:
Oraz do oglądania moich filmów z wypadów pod adresem:
https://www.youtube.com/user/PREDATORAF
Pozdrawiam 🙂