Wyrobisko dosyć zagadkowe, bo tak naprawdę pewni możemy być tylko tego, że kopalnia powstała w 1794 r, zaś pracę zakończyła ok roku 1930.
Jako ciekawostkę dodam, że kopalnia ta, jako pierwsza korzystała w maszynach wyciągowych z lnianych lin. Z kolei podczas II Wojny Światowej, Niemcy rozpoczęli przebudowę obiektu na schron. Plan terenu kopalni:
Klikając na zdjęcie, przejdziecie do strony skąd pobrałem zdjęcie.
UWAGA! Obiekt bardzo niebezpieczny ze względu na niski poziom tlenu!
Wejść było kilka, dosyć niedawno zrównano z ziemią jedno z nich, trzeba więc było skorzystać z zapasowego. Po przejściu kilku metrów wśród odspojonych fragmentów skał, dostaliśmy się do głównego chodnika. W zasadzie już od początku wyczuć można zaduch, brak cyrkulacji powietrza daje się we znaki.
Po przejściu kilku metrów, na spągu zauważamy belki, które jak się później okazało, biedaszybnicy wykorzystywali do robienia obudowy górniczej.
Po przejściu kilkunastu metrów, natrafiamy na resztki toalet, które powstały w obiekcie na potrzeby planowanego schronu. Budowy nie skończono, wiele chodników jest ślepych.
Przejścia do dalszych partii dawniej strzegły drzwi gazoszczelne. Przypuszczam, że cała ta obudowa ceglana, to również dzieło późniejszych prac.
Kotwy zapewne podtrzymywały przewody oświetleniowe.
Dalej chodnik ciągnie się przez kolejne kilkanaście metrów, co jakiś czas po prawej stronie pojawia się ślepo zakończona odnoga.
Z uwagi na to, że obiekt bardzo długo pozostawał zamknięty, w środku napotkać można teraz głównie puszki po piwie.
„Rdzawe” nacieki.
Pierwsza komora wydobywcza. Dookoła tylko czerń. Widziałem komory wydobywcze, ale żadna nie była w 100% wypełniona węglem :).
I komora nr 2.
Biedaszybnicy rozkuwają ściany w poszukiwaniu… ścian, tyle że czarnych.
Spąg usiany miałem węglowym
Droga na powierzchnię, wejście zamurowane.
UWAGA: Głęboki szyb!
Jeden z ciekawszych fantów w obiekcie. Kopalnia Herman, dysponowała również szybem wydobywczym, prowadzącym na niższe niezbadane dotąd poziomy.
Każdy podawał inną, szacunkową głębokość szybu. Więc przyjmijmy, że oscyluje ona między 15-40m. Na niższym poziomie prawdopodobnie jest korek betonowy. Okno szybu zostało zwężone przez betonowy korek i wstawienie metalowej klapy. W czasach, gdy budowano schron w szybie były jeszcze przedziały drabinowe. Na moim zdjęciu tego nie widać, ale część drabin nadal tam jest… tyle tylko że na dnie.
Po opuszczeniu tlenomierza na głębokość ok 3m, poziom tlenu drastycznie spadł.
Wspólna fota 🙂
Na koniec chciałbym podziękować wszystkim za udany wypad, oraz zaprosić do odwiedzenia Agroturystyki Ruczaj
Na kanale YouTube Agroturystyki znajdziecie masę filmów z podziemnych eksploracji.