Sztolnia „Górna”- Kowary

Zapraszam na pierwszy wpis z serii: „Leon nie ma samochodu, siedzi w domu, a wrzuca nowe wpisy” 🙂

Jako, że obiekt, który chcieliśmy odwiedzić okazał się zalany, szybko musieliśmy namierzyć coś w pobliżu i w ten sposób dotarliśmy do sztolni „Górnej”

Dzięki mapie dostępnej w sieci, lokalizacja obiektu nie nastręczyła problemów. 
IMG_0003_1600_1200

Początkowy odcinek sztolni jest obetonowany.
IMG_0009_1600_1200

Na stropie widać pęknięcia? Nic z tych rzeczy.
IMG_0010_1600_1200

Luki w stropie zawierają drewnianą „wkładkę”  Czy wy również wiecie po co one tam są? 🙂
IMG_0011_1600_1200

Beton znika zaraz za drzwiami, od tego momentu sztolnia jest w stanie surowym. Trzeba się wczołgać do następnej komory.
IMG_0013_1600_1200

Wnęka po lewej stronie
IMG_0014_1600_1200

Zaraz po wejściu do komory wyrobiskowej, widok na wejście.
IMG_0018_1600_1200

No i sama komora w całej swej okazałości.
IMG_0021_1600_1200

Co dziwne, choć otaczał nas granit, to licznik Geigera w całym obiekcie nie złapał niczego ponad normę. Na uran nie natrafiono 🙂
Kwarc?
IMG_0031_1600_1200

Choć sztolnia wykuta w granicie powinna być w miarę stabilna, to niestety w tym przypadku od stropu odspajają się dosyć duże fragmenty. Materiał bez problemu można kruszyć w rękach. Do tego dochodzą strefy w których łączą się 2 rodzaje skał.
IMG_0032_1600_1200 IMG_0034_1600_1200

To bardzo niebezpieczne miejsca. 
Po zejściu na dół, chodnik ciągnie się jeszcze przez kilkadziesiąt metrów.
IMG_0037_1600_1200 IMG_0039_1600_1200 IMG_0040_1600_1200 IMG_0046_1600_1200

Troszeczkę ciekawsza jest prawa odnoga, no tak nie wspominałem. Ale jest taka 🙂
IMG_0048_1600_1200 IMG_0052_1600_1200 IMG_0055_1600_1200 IMG_0057_1600_1200

Jordan dzierży dumnie licznik geigera 😀
IMG_0059_1600_1200

W prawej odnodze rozwidlenie. Lewy chodnik zawalony
IMG_0062_1600_1200

Prawy droży i tam też się udajemy. Belki sprawiają wrażenie solidnych i oby zawsze takie były 🙂
IMG_0066_1600_1200 IMG_0067_1600_1200 IMG_0071_1600_1200

Na żyznej glebie rośnie nawet jakaś roślinka.
IMG_0079_1600_1200

Wszędzie te cholerne belki. Iść nad nimi, czy pod?
IMG_0080_1600_1200

Filip mówił, że jak już nie będę miał gdzie iść to mam iść dalej, no to idę. A tam cholerny szybik w górę. Wszędzie masa mniejszych kamyczków i głazów, a ja wchodzę przez wąską szczelinę. Jeżeli coś trącę…
IMG_0083_1600_1200

to powrotu nie będzie. Wspinam się ostrożnie na górę, szukając jednocześnie stabilnej skały, żeby móc się wesprzeć. 
Szczyt. Dalej iść już nie można. Powoli się wycofuję i wychodzę na powierzchnię. 
IMG_0085_1600_1200

 

Po spakowaniu się, podjeżdżamy jeszcze na hałdę zmierzyć promieniowanie.
IMG_0098_1600_1200
Szukamy odpowiedniego kamyczka i…
IMG_0101_1600_1200

Sporo, więcej niż udało się zmierzyć w sztolni „Głównej”, „7” no i „Górnej”

Z pozdrowieniami, LEON.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *