Smródka, Czarnula… Pełcznica

To określenia rzeki przepływającej min. przez Wałbrzych.

Dawniej woda była bardzo zanieczyszczona szlamem z odstojników poflotacyjnych węgla, obecnie jej czystość zawiera się w przedziale I-III klasy czystości. Ale czemu zainteresowałem się tą rzeką?

Ponieważ po II wojnie światowej, pewien fragment rzeki został poprowadzony pod powierzchnią ziemi, zaś u góry poprowadzono drogi, obecnie rzeka nadal funkcjonuje w ten sposób. Celem dzisiejszej wycieczki było sprawdzenie stanu technicznego tej budowli, żeby potem nie dochodził do takich sytuacji 😉

Ok godziny 10:10 byliśmy na miejscu, po czym od razu przystąpiliśmy do rewizji.

DSCF1713_1024x768

Po bokach suche chodniki, zaś po środku wyżłobienie w którym płynie rzeczka. Nurt wartki, głębokość ok 60cm.

DSCF1657_1024x768

Klamry prowadzące obecnie donikąd.obrocone_576x768Dawniej w tą ścianę wchodziły grube, bardzo grube miedziane przewody.

DSCF1703_1024x768

Zaś w całym podziemnym korytarzu, na ścianach są takie oto wsporniki. DSCF1704_1024x768  DSCF1709_1024x768

Wylewająca się z rury breja. Nie, wbrew temu co wszyscy myślą, rzeka nie śmierdziała i pod względem fizycznym była na swój sposób czysta. Nie bałem się w niej umoczyć.

obrocone2Przemierzając kolejne metry 🙂

DSCF3929_1024x768

DSCF3931_1024x768 DSCF3932_1024x768

No cóż, najlepsza droga za nami, teraz najgorszy fragment, bo tunel robi się wysoki na ok 140cm.

DSCF3936_1024x768Mając prawie 190cm, idąc pochylonym szorowałem plecami o strop, zbierając tym samym na plecak nieproszonych pasażerów…. sieciarze jaskiniowe. Dobrze Filip powiedział, mówiąc że nigdy nie widział tylu pająków w jednym miejscu.

Tunel o szerokości ok 5m i długości ok 60m zamieszkiwały na stropie sieciarze, jeden obok drugiego. Masakra 🙂

sieciarzJeżeli chcecie się trochę dowiedzieć o tym najjadowitszym pająku w Polsce to zapraszam tutaj

Idąc na przód, pod nogami zaczęliśmy wyczuwać piasek, a woda stawała się głębsza… to dobrze, dzięki temu mogłem się choć trochę wyprostować. W pewnym momencie Filip natrafił na coś znajdującego się pod wodą. Długie, wydające się być z metalu. Szyna? Nie, okazało się, że dawniej w tym miejscu sytuacja wyglądała tak jak wcześniej, po bokach chodnik, a  po środku wartko płynący głęboki strumyk. Wszystko się jednak zapchało, woda naniosła piasku i wszystko trafił szlag.

DSCF3933_1024x768

W dalszej części, chodnik znowu robi się suchy.

DSCF3937_1024x768

Ale w tym fragmencie, woda na całej swej długości płynie tylko środkiem, żłobiąc i podkopując spąg oraz boczne ściany.

DSCF3940_1024x768 DSCF3944_1024x768Część zniszczeń spowodowanych przez wodę może zagrażać przyszłości tunelu, a tym samym wszystkiemu co jest nad nim, a jak już wspomniałem, tunel znajduje się pod drogami! W niektórych miejscach brakowało ok.1.5m by woda zaczęła podmywać ściany. A jeżeli to ściany trzymają tunel w kupie, no to może być nieciekawie. Władze Wałbrzycha remontowały kiedyś którąś cześć tunelu, jednak na resztę zabrakło środków.

Nie wiem, czy są to wieszaki na jakieś rury, czy też na okablowanie, które służyło przy budowie podziemi.

DSCF3941_1024x768 DSCF3946_1024x768 DSCF3948_1024x768 DSCF3952_1024x768

W stronę światła?DSCF3953_1024x768

Tylko na chwilę i znowu wracamy w ciemność.DSCF3955_1024x768

DSCF3956_1024x768 DSCF3958_1024x768 DSCF3959_1024x768 DSCF3960_1024x768 DSCF3962_1024x768

Prześwit pomiędzy rurą, a rzeką to ok 40cm. To teraz Panie i Panowie, składamy się jak do robienia pompki i w takiej pozycji zasuwamy do przodu.DSCF3964_1024x768 DSCF3965_1024x768Chwila na odpoczynek. Idąc cały czas w wodzie, pod prąd, przejście nawet kilkudziesięciu metrów męczy. A co dopiero gdy mususicie iść tak większość czasu, pochylonym z głową opuszczoną w dół?

DSCF3968_1024x768

Po kilku minutach udajemy się w dalszą podróż, która jednak okazuje się być dla nas bardzo krótka. Dalszy fragment podziemnej rzeki musielibyśmy pokonać na czworaka. Narażając tym samym spodniobuty na rozdarcie, a dłonie zaś na kontakt z tym co niesie rzeka. Wiele przejść wymagało  przeczołgiwania się w wodzie pod wszelkimi rurami itd. Ja już miałem trochę wody w kaloszach, mokre ubrania i zimne łapy, bo jak tu się nie zmoczyć idąc środkiem wartkiej rzeki? No i kto takie rzeczy robi w wolne niedziele? 🙂 Poniższym zdjęciem zablokowanej ogromnej kłody pomiędzy rurami, kończę relację z rewizji podziemnej rzeki.

DSCF3969_1024x768Podsumowanie: Pod ziemią spędziliśmy ok 1,5h. Stan większości tunelu jest ok, jednak są pewne czarne punkty, którymi należało by się w najbliższym czasie zająć.

Pozdrawiam i do kolejnego!

12 komentarzy do “Smródka, Czarnula… Pełcznica”

  1. Z dużym zaciekawieniem i rosnącym podziwem obejrzałam relację z eskapady. Chociaż lubię chodzić po nietypowych miejscach, tu bym nie weszła! Życzę udanych, podobnych wypraw i ciekawych sprawozdań!

  2. świetny wpis, dawno nie widziałam czegoś tak interesującego i nietypowego. 🙂 zdjęcia są fantastyczne, szczególnie że robione w tak ciężkich warunkach. 🙂 podziwiam za sam pomysł i wykonanie, czysta rewelacja. 🙂
    pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *