Część pierwsza TUTAJ
Jak powiedziałem, tak się stało. Postanowiliśmy z Krzyśkiem wrócić do sztolni i przedostać się za zawał.
Podczas drogi do zawału, Krzysiek zauważył, że kamień o którym mówiłem w poprzednim filmie, się przemieścił, tak też w rzeczywistości było, a minęły zaledwie 4 dni od poprzedniej wizyty. Utrzymało nas to w przekonaniu, że sztolnia ta nie bez powodu jest uważana za niebezpieczną.
Jak najszybciej podpłynęliśmy do zawału, a następnie wczołgaliśmy się na górę.
Następnie zaczęliśmy się zastanawiać jak dostać się na górny poziom zawału. Postanowiliśmy wydłubać dziury na nogi.
Sztolnia została wykuta w skale magmowej o strukturze porfirowej, czyli melafirze. Ze względu na swą budowę i uwarstwienie, sypała się strasznie przy byle dotknięciu.
Już po kilku chwilach udało mi się wdrapać na górę i…
Zapraszam na film 🙂 (720p)