Data: 26 Października 2013
Godzina: ok 15:40
Temperatura: ok 15C
Koordynaty: Kamienna Góra ul. Wiejska
Lokalizacja obiektu
ŁATWA, średnia, bez trapera się nie obejdzie
Zapotrzebowanie sprzętowe
brak, MAŁE, średnie, musisz załatwić tragarza
Poziom trudności
MAŁY, średni, pół-armageddon
Jeżeli czytasz wpisy na bieżąco to zapewne kojarzysz o czym był pierwszy wypad do Kamiennej Góry. W każdym bądź razie w drodze powrotnej, razem z Robertem zahaczyliśmy o dawny schron, do którego wejścia były zabetonowane/zakratowane, tutaj link do poprzedniego wpisu KURS I
Dzisiaj, po wymianie dosłownie kilku internetowych słów dowiedziałem, się, że jedno z wejść jest już drożne 🙂 Więc zadzwoniłem po Roberta i ruszyliśmy w drogę…
Po dotarciu na miejsce, naszym oczom ukazał się znany widok.
W budowli z kominem, który pełni funkcję czerpni powietrza, mieści się jedno z 3 wejść do obiektu.
Standardowo, zaraz po wejściu na spągu zalega mnóstwo szkła
Po obu stronach ścian widać długie wnęki, które być może kiedyś pełniły funkcję wentylacyjne
Na stropie resztki haków, na których zawieszone były kable od oświetlenia
W pewnym momencie zaczynamy zauważać małe pomieszczenia wykute w ścianach
Kolejny z haczyków
Na tej fotce bardzo dobrze widać wyżłobienia, ślady po kuciu sztolni.
Jeden z elementów odwodnienia obiektu
I kolejne okienko
Otwory strzałowe, w schronie jest ich cała masa
Resztki rur, które odprowadzały wodę
Poniższym, ceglanym tunelem przechodzimy do drugiej części schronu
Otwory są wielkości pięści dorosłego faceta, zapewne ślady po wiertle
Jedno z pomieszczeń
Ktoś chciał się dowiedzieć, czy aby za ścianą nie ma ukrytego przejścia
Przejście
Poziome wnęki ulokowane po obu stronach ściany
Wspominałem (albo i nie) o 3 wejściach. Przy każdym znajduje się ta sama konstrukcja odwadniająca
Wejście nr 2 od środka
Komin wentylacyjny nad wejściem nr 2
Tak to się kończy, gdy nie macie statywu
Ślepy korytarz
Coś jakby świeża robota 😉
Kolejna wnęka
Wejście/ wyjście nr 1
Ćma szczerbówka
No i LEON 😉
A teraz wszystko usystematyzujmy. Wchodziliśmy wejściem nr 3 i kolejno cofaliśmy się do jedynki. Schron był schronem przeciwlotniczym dla mieszkańców Kamiennej Góry.
Wszytko trzyma się mocno, więc bez obaw, ale na własną odpowiedzialność można schron „zwiedzić”
Film z wypadu
W drodze powrotnej wpadliśmy poszukać śladów sztolni, która miała się znajdować za marketem Biedronka. Ślady były bardzo widoczne 🙂 Spore zagłębienie, na dnie woda, studzienka idąca w dół, zasypane wejście do sztolni i ślady jakiegoś budynku 🙂 Niestety fotek nie mam.
To by było na tyle, pozdrawiam w imieniu swoim jak i Roberta, który towarzyszył mi w tym wypadzie.
„W drodze powrotnej wpadliśmy poszukać śladów sztolni, która miała się znajdować za marketem Biedronka.” Przy jakiej ulicy znajduje się ta Biedronka?
Obok kościoła, ulica Wałbrzyska, a dokładnie to tutaj: 50°47’04.2″N 16°02’47.8″E
Albo głupi 😉
Oj tam to bym chyba nie weszła 😉 patrząc na to miejsce przeszywają mnie dreszcze. Leon Ty to odważny jesteś!
Ciekawy materiał-fajny podkład muzyczny.
Niedawno byłem w Silberloch -wystarczą gumowce-a ostatnio w Dolinie Wapiennej,ale tam wejść bez asekuracji to samobójstwo-strasznie ciasne przejścia.
Powodzenia w dalszych eksploracjach!
Dziękuję 🙂
super masz hobby ! fajny blog 🙂
Szczerze? Wątpię 🙂 Wątpię, że szybko się skroją i wyślą kogoś żeby znowu to zamknąć.
Czyli można się spodziewać, że jak się władze skroją, to obiekt znów zamkną, albo co gorsza zabetonują…
Stan tego schronu jest bardzo dobry, w sumie śmieci poza kilkoma butelkami nie uświadczyłem, ale to przez to, że wejście nr 3, czyli te które jako jedyne miało kłódkę (pozostałe 2 to beton, lub pręty) było zamknięte, teraz ktoś ją odpiłował i śmieci zacznie przybywać.
Ogólnie dużo jest na DŚ takich miejsc, gdzie można by było je zagospodarować. Tylko, że jeśli to ma tak wyglądać jak Arado (czyli same bajki) to ja nie wiem, czy to jest do końca sens. Na pewno plusem jest to, że przynajmniej obiekty te nie popadają w ruinę.
No, ale inne ochrzcili mianem „Arado” 🙂 Te też mogli by jakoś zagospodarować
Obejrzałem. Bardzo sympatyczne podziemie. Jak dla mnie lepsze niż Arado 🙂 Jakiś taki lepszy klimat.
Chyba trochę mniej 🙂 Jutro wrzucę filmik, to się zorientujesz jak to wygląda.
Ja wiem, że bujda, ale prawdziwe przeznaczenie obiektu nie byłoby już tak „tajemnicze” i mogłoby nie wciągnąć turystów żądnych przygód i tajemnic, którzy na co dzień nie zajmują się tajemnicami III Rzeszy. Tam jest udostępnione zaledwie 500 metrów praktycznie surowych podziemi. Bez tej bajki, całą trasę można by było obejść w 10-15 minut, więc musieli coś wymyślić. Nie wiem ile tutaj jest metrów, ale wygląda to fajniej niż Arado 🙂
Zwiedzałem tą trasę, kiedy jeszcze wszystko tam było otwarte, 0 szału, da się przejść w 5-6 minut. Arado dla mnie jest bardziej interesujące. Ta trasa (przy ulicy Wiejskiej w Kamiennej Górze, przy wiadukcie kolejowym ) jest interesująca, kiedy się ją zwiedza z jedną latareczką na 5-7 osób i kilkoma telefonami
Sztolnia jak to sztolnia, jedna krótsza inna dłuższa i tyle 🙂
Gdy wybierano miejsce pod „Arado” to brano pod uwagę między innymi ten obiekt. Bo „Arado” to bujda 😉
Świetne miejsce na kolejną atrakcję turystyczną Kamiennej Góry 🙂